poniedziałek, 8 marca 2010

a jednak nowosci

nowosci o ktorych jak zwykle dowiadujemy sie z lekkim opoznieniem, ale znow nie takim wielkim by nie moc dzialac :-)
wczesniej byly tylko pierwiosnki, podejrzenia, odreagowania, zaklecia, domysly
teraz sa twarde fakty

PLN silnie sie umocnil a na CHF doszedl do nowych minimow
stawiam teze - ze rozpoczynamy nowy rozdzial i zaraz zacznie sie wyscig w udzielaniu kredytow a co za tym idzie i spadek marz
wiem doskonale, ze jedno z drugim nie wspolgra tzn umacnianie PLN i chec zaciagania kredytow w walucie (bo powinno sie robic odwrotnie) ale takie sa realia i smiem twierdzic, ze PLN sie umacnia bo wlasnie min jest coraz wiecej udzielanych kredytow walutowych ;-)
dobra, nie bedziemy sie sprzeczac czy pierwsze bylo jajko czy kura, wazne, ze pieczone udka sa smaczne
dla konserwatynych efektywnych inwestorow (nie efektownych!) mozna policzyc, ze jestesmy w 2 roku uklepywania dna cyklu, gorzej nie bedzie
marz wyzszych nie bedzie, cen nizszych nie bedzie, mozna sie tylko zastanawiac czy od razu ruszą wzrosty i jest maksymalnie rok na zastanawianie się :-)

Ci co nie chca sie zastanawiac to pewno maja juz wybrane lokalizacje i zaczynaja zakupy

w skali makro mozna powiedziec, ze umacnianie sie sie lokalnej waluty, ze kraj jako calosc jest juz kupowany przez tych co widza wiecej i dalej

to ostatni rok spokojnych zakupow o ile bedzie jeszcze rok :-)

nawet reklamy kredytow hipotecznych wrocily jakby na wizję

no i silne umocnienie po problemach PIGSów? jak to nie jest powodem awersji do ryzyka to juz teraz kazda informacja bedzie dobra

i nie pisze tego jako pocieszenie, bardziej sie martwie, ze w ostatnim dolku nie zachowalem wiecej kapitalu wlasnego... no nic, do powtorki za ok 3-5 lat

na razie wykreslamy grubsza dlugoterminowa linie trendu umacniania PLN, ktora bedzie teraz dla nas busolą na tym niespokojnym oceanie rynkow finansowych ;-)

Brak komentarzy: