Dotarliśmy do punktu nadmiaru wszystkiego. Mamy nadmiar dóbr materialnych i czasu. Mam na myśli nadmiar w stosunku do potrzeb przetrwania. Natomiast machiny marketingowe wmawiają nam, że mamy wciąż brak do osiągnięcia szczęścia a nawet spełnienia. To wszystko się bardziej nakręca poprzez mechanizm projekcji szczególnie siebie na małe dzieci i poszukiwanie akceptacji otoczenia w którym się wychowało.
Są dwie drogi do bogactwa - spekulacja w oddzieleniu i samotności, napięciu lub dzielenie się sobą, swoimi pomysłami ze światem jako przyjacielem.
Kryzys swoje zrobił i wiele to postracjonalizacje czyli uzasadnianie i tak dokonanych wyborów ex post ale przy okazji pojawiło się nowe doświadczenie a to dużo dla naszego umysłu. Sam się nie zmusi, to okoliczności go wypychają do nowego.
A wszystko zaczyna się wtedy gdy mamy mało zobowiązań i dużą swobodę ruchu, jest taki moment w życiu i tu potrzebna jest uważność na siebie. Wtedy łatwiej. To najbliższe otoczenie przekazuje z automatu pewne wzorce i tu potrzeba pracy nad sobą, zrozumienia siebie by sprawdzić co jest dobre dla mnie i tylko dla mnie.
Dziś w epoce rosnącej sharing economy będzie to przychodzić coraz łatwiej i łatwiej a szczególnie stanie się to naturalne dla młodych wchodzących w życie, którzy na każdym kroku będą sprawdzać co im się wpycha do umysłu. Dołączam do tego ruchu i wyprzedaję się ze zbędnego balastu i ograniczam straty na tym polu i coraz mniej patrze na zyski a bardziej na sygnały w ciele i samopoczuciu. Tak naprawdę to już się przyłączyłem tylko trochę czasu i zasobów pochłania przeorganizowywanie ogonów.
Czasu jest dużo, nie ma gdzie się spieszyc, mogę się delektować. Zapraszam do swobody :-)
A co Ty sądzisz o sharing economy?
http://www.forbes.com/sites/tomiogeron/2013/01/23/airbnb-and-the-unstoppable-rise-of-the-share-economy/
http://www.forbes.com/sites/tomiogeron/2013/01/23/how-people-make-cash-in-the-share-economy/
http://cohabitat.net
Jak ktoś jeszcze chce posłuchać o finansowaniu hipotecznym to pojawia się kilka tematów globalniejszych, znaków...
Zauważyłem dźwigi przy stojących dłużej projektach, stopy dramatycznie spadają w PLN i co za tym idzie raty i czekamy na moment kiedy rata kredytu będzie na tyle niższa od wynajmu by zachęcić z powrotem do kupowania, choć wzrost sharing economy i mobilności również obniża ceny wynajmu...
Jest jeszcze temat odwróconych hipotek, jeśli się temat nasila tzn, że jest tanio i banki tylko na tym mogą skorzystać i to od razu w krótkim terminie ale za to nie wzrośnie z tego tytułu podaż mieszkań które by sprzedawali głównie emeryci.
Co kto lubi. Najstabilniejsze są ceny wynajmu i konsekwentny wzrost swojej wartości rynkowej i nie mówię o majątku.
A do przeżycia wystarczy 100EUR miesięcznie więc jest tyle do zobaczenia i spotkania :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Trochę zagmatwany ten post. Ale zaciekawiło mnie ostatnie zdanie: "stopy dramatycznie spadają i co za tym idzie raty i czekamy na moment kiedy rata kredytu będzie na tyle niższy od wynajmu by zachęcić z powrotem do kupowania". Tak, tak... Zadłużeni w PLN teraz się cieszą, bo mamy cykl obniżek czyli raty coraz niższe. Warto zauważyć, że zadłużeni w CHF (frankach) czy EUR niskimi stopami cieszą się już kilka lat. Ale wszystko ma swój koniec. Kierunek ruchu stóp procentowych na poziomie LIBOR CHF 3M = 0,00 - 0,25% jest tylko jeden - WZROST. Podwyższy to wysokość rat na całe lata... Czy warto się pakować w kredyt? Zawsze warto obliczyć, czy będzie nas stać po podwyżkach stóp, które na pewno nastąpią, ale do ilu wzrosną? Odpowiedzi będą na CHF Watch (chfwatch.blogspot.com) - wystarczy wpisać w google CHF Watch. Zachęcam do częstej obserwacji.
dziękuje za komentarz
ogólnie zasada ekonomiczna mówi, by w kredyt pakować się kiedy korzyści są większe niż koszty... ale to można mówić o krotko- lub średnioterminowym biznesie nad którym ma się kontrolę
a kredyt hipoteczny - to najpierw wogóle proponuje poznać kim się jest, czy się chce w tym kraju dłużej mieszkać, czy lubi się swój zawód, co przynosi szczęście bo tak to podejrzewam, że kupno mieszkania to kupno złudnego poczucia bezpieczeństwa i iluzji szczęścia :-)
powodzenia - wolę ten czas przeznaczyć na obserwację siebie... a kiedyś 2 razy dziennie sprawdzałem stopy i kursy! wesołe to były czasy :-)
ciekawe, ze są różne drogi a wszystkie prowadzą do jednego :-)
jak ktoś zainteresowany dalszymi losami to zapraszam do komentowania, chętnie odpowiem
natomiast sharing economy nadciąga gigantycznymi krokami więc lepiej być elastycznym
Trafnie.
To jest ωłaśсiwie сeluјący kawałek:) Pοԁzięκowаnia dla рracująсych na rzecz blοgóω.
Feel frеe to surf tο my web-ѕite - Leasing finansowy podatkowo
Prześlij komentarz